Ja wybrałam opcje (peeling+opalanie). Peeling przed opalaniem to mus, aby opalenizna równo rozłożyła się na skórze. Możecie zrobić go w domu i już nic na siebie nie nakładać aż do opalania. Ja wolałam zrobić to na miejscu. Marzenka zrobiła mi peeling, który pachniał obłędnie - też z FakeBake.
Maszyna którą widzicie napełniana jest płynem, który później pod ciśnieniem nanoszony jest na nasze ciało. Moje odczucia - to delikatny zimny podmuch oczywiście do zniesienia :)
Efekt widoczny jest od razu po, lecz to nie koniec. Trzeba odczekac ok.8 godzin i dopiero po tym czasie możemy iść pod prysznic. Wtedy, to co nie wchłonęło się w skóre, spłynie a reszta zostanie i to już prawie ten efekt, bo taki najlepszy jest na drugi dzień :)
Efekt powinien utrzymywać się do 10dni, ale o taką opaleniznę trzeba dbać. Jeśli nie będziemy nawilżać ciała codziennie, liczmy się z tym, że za pare dni zejdzie z nas wszystko.
Najważniejsze to zero smug! zero nieprzyjemnego zapachu! i zero stresu o wasze zdrowie jak np po wizycie w solarium !
Nie martwcie się o stopy czy dłonie. Wszystko pięknie pokrywa opalenizna :)
Ja i moja siostra jeseśmy bardzo zadowolone. Już teraz nie martwię się o opalenizne w dzień mojego ślubu :)
Jeśli chodzi o to kto, gdzie , jak....
Marzena Rząsa ( facebook ) tel : 664-978-598
*Marzenka wykonuje usługę w Rzeszowie, ale bez problemu może do Was przyjechac za drobną opłatą dodatkową, a jeszcze jedna opcja to : jeśli będzie Was więcej, to ja zorganizuje transport dla Marzenki i zaprosze ją do swojego nowego salonu tutaj i tam będziecie mogły opalić się tym cudownym specyfikiem w cudownej atmosferze i przy lampce szampana ;) (bez opłat za dojazd!)
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, piszcie a odpowiem w komentarzach!
Niespodzianka dla moich czytelniczek!
15% rabatu na opalanie - hasło : FASHIONBYNUTKA :)
fot. SYLWIA WAL PHOTOGRAPHY :)